- Ach! W której będziesz mieszkał jaskini? - spytała. Zdziwiłem się. Popatrzyłem na nią z osłupieniem.
- To Ty mnie nie widziałaś??? - spytałem.
- Nie - pokręciła głową wadera.
- Mieszkam... W tej co ty...
- Serio???
- No... Idziemy zapolować? - spytałem.
- Po to tu przyszliśmy - zaczęliśmy się śmiać. Poszliśmy na polowanie. Zobaczyłem trop stada saren. Poszliśmy i złapałem jedną sarnę, a Ona szamotała się z drugą. Potem zaczęliśmy jeść. Przyglądałem jej się w tym czasie. Pewna moja myśl normalnie wywołałaby u mnie szok. Lecz tym razem po prostu się zdziwiłem. Ta myśl brzmiała mniej-więcej tak "Megumi to chyba jedyna wadera, która by mnie mogła zrozumieć... W dodatku jest ładna... Miła... Nie to, co inne...". Potem już wieczorem poczułem że muszę jej coś powiedzieć.
- Megumi... Jesteś wspaniała - powiedziałem i pocałowałem ją. Zaraz opanowałem się i oddaliłem się od niej o krok. Na mojej twarzy widniało przerażenie, po tym co zrobiłem. A na jej twarzy malowało się...
< Megumi? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz