Gdy spytał się czy to on jest słodki,
uśmiechnęłam się szerzej. Zawołał mnie po imieniu. To co mi zaproponował
- zdziwiło mnie. Trochę, ale jednak. Znałam już odpowiedź. Potrzymałam
go chwilę w niepewności, żeby w końcu rzucić mu się wesoła na szyję. Tak
też zrobiłam. W tak krótkiej chwili odnalazłam szczęście w jego osobie.
Nie zamierzam go opuszczać.
- Tak - odpowiedziałam bez wachania, tuląc się do niego. Ma takie fajne futro~ Aj, rozpływam się!
<Zack? Witaj nowy Betho~ >
- Tak - odpowiedziałam bez wachania, tuląc się do niego. Ma takie fajne futro~ Aj, rozpływam się!
<Zack? Witaj nowy Betho~ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz