Przechadzałam się spokojnie po terenach watachy. Kilka dni wcześniej
zostałam przyjęta i zapoznawałam się z nowym otoczeniem. Bardzo podobało
mi się to miejsce. Jest tu tyle zieleni, ciekawych okolic,
sympatycznych wilków oraz coś o czym zawsze marzyłam: wolna przestrzeń.
Stałam pomiędzy pojedynczymi drzewami na Górskiej Polanie i podziwiałam
prześliczne widoki. Zauważyłam wtedy znajomą biało- niebieską wilczycę
kilka metrów niżej. Była to Moon. Postanowiłam Ją zaczepić, dlatego
zbiegłam na dół.
-Cześć!- wesoło pomachałam do lekko zdziwionej Moon.
-Hej Jett. Co tu robisz? Myślałam, że szukasz jaskinii?- wilczyca spojrzała na mnie pytającym wzrokiem.
-Szukam, szukam... Ale tu jest tak pięknie, że najchętniej zamieszkałabym na samym środku polany.- zaśmiałam się lekko.
-To prawda, mnie też się tu bardzo podoba.- uśmiechnęła się.-Wiesz, w
jaskinii, w której mieszkam są jeszcze miejsca... Może chciałabyś
zamieszkać z nami? To znaczy ze mną i Glimmer... Spokojnie, na pewno się
zgodzi!- szybko dodała, widząc mój niepewny wzrok.
-Mówisz serio? Ja... bardzo chętnie zamieszkam z Wami!- odpowiedziałam radośnie.- Pokażesz mi tą jaskinię?
-Oczywiście! Chodź za mną!
Poszłyśmy razem, wesoło rozmawiając na różne tematy. Moon oprowadziła mnie po nowym domu.
-I jak Ci się tu podoba?- zapytała radośnie.
-Kurczę, jest cudowna! Taka... magiczna.- odpowiedziałam, ciągle nie mogąc wyjść z zachwytu.- Dziękuję!- przytuliłam wilczycę.
-Ale nie ma za co!- odpowiedziała ze śmiechem- Teraz tu będzie weselej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz