Spałam sobie w naszej jaskini. Miałam dziwny sen: ...
Szłam drogą. Dotarłam do rozstaju dróg. Nagle usłyszałam szmer za moimi plecami.
- Leone... - szeptał wiatr
- Co? O co chodzi? - spytałam, również szeptem. Zobaczyłam boga snów. Pokazywał mi drogę w prawo.
- Dziękuję! - powiedziałam. Popędziłam tą drogą. Przede mną wyłoniła się polana.
- Wow! Ale tu pięknie! - Na tabliczce widniał napis "Polana Snów"
- To tu jest ta magiczna trawa! - krzyknęłam. Zerwałam trochę tej trawy. Nagle skończył się sen i wstałam. Obejrzałam się dookoła. Obok mnie leżała kępka księżycowej trawy.
- Night!!! Mam! Mam tą trawę!!!
- To super! - powiedział i zasnął. Potem gdy Night się obudził, przekazałam mu cudowną wiadomość.
- Night?
- Hmm?
- Ja... Jestem w ciąży!
- To cudownie! Super!
- Wiem. Myślę, że już niedługo przyjdzie ten czas...
< Night? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz